Z jednej strony żyjemy w czasach, gdzie co druga osoba jest świetnie poinformowana o wszelkich możliwych dietach, sposobach na odchudzanie i w ogóle byciu fit. A bycie fit raczej nie sprzyja jedzeniu tradycyjnych polskim potraw, gdzie ziemniaki to jedna z podstaw. A może odwrotnie - jedzenie tradycyjnych polskich potraw może nie sprzyjać byciu fit :)
Gdy posłuchać fit-głosów, to na pewno szybko dojdziemy do wniosku że ziemniaki nie są najlepszym pomysłem jeśli chcemy być szczupli lub się odchudzić.
Gdy posłuchać fit-głosów, to na pewno szybko dojdziemy do wniosku że ziemniaki nie są najlepszym pomysłem jeśli chcemy być szczupli lub się odchudzić.
Z drugiej jednak strony, jak się przyjrzeć, same ziemniaki nie są jakoś specjalnie kaloryczne. W zależności od źródła, 100 g ziemniaków z wody bez żadnych dodatków to od 77 do 90,00 kcal. Czyli w sumie bardzo niewiele, biorąc pod uwagę masę i prosty fakt że można się nimi najeść :)
Dodatkowo zawierają całkiem sporo tych ważnych witamin i mikroelementów jak: witamina C, witamina B6 czy potas.
Skąd więc zalecenia niektórych dietetyków czy trenerów aby raczej ziemniaków unikać?
Wydaje mi się że ma to związek z praktycznym podejściem do jedzenia ziemniaków. W jaki sposób najczęściej jecie ziemniaki? Placki ziemniaczane? Frytki? Frytki z majonezem może? Schabowy z ziemniaczkami? A może do tego jeszcze jakiś ciężki sosik czy tłuszczyk? Albo też jesteście fanami klusek śląskich? Obstawiam też chipsy - nawet okazyjnie przy okazji imprezy.
A nawet jeśli są z wody, to najczęściej podane ze smażonym mielonym czy schabowym.
Popatrzmy zatem na to ile kalorii mają "stuningowane" ziemniaki w 100 g produktu - o ile to więcej od :
- ziemniaki puree - 131,56 kcal
- kluski śląskie - 140,00 kcal
- frytki - 227,50 kcal
- frytki z dipem - 390,00 kcal
- placki ziemniaczane - 341,00 kcal
- chipsy - 514,00 kcal
Jak widać, wystarczy tylko trochę przetworzyć ziemniaki albo uczynić je smaczniejszymi za pomocą kilku dodatków i nagle z całkiem nietuczącego, zdrowego warzywka zamieniają się w istne bomby kaloryczne.
Ich wartość kaloryczna może urosnąć nawet pięciokrotnie - a może i nawet więcej - podałem typowe przykłady.
Jak więc wykorzystać ziemniaki do swoich celów bez ich kalorycznych skutków ubocznych? Wg mnie można to zrobić w ten sposób:
- ziemniaki podajemy wyłącznie z wody, bez żadnych dodatków typu masło czy skwarki,
- nie smażymy ich w żadnej formie. Bez względu na to jak bardzo przyłożymy się do odsączenia tłuszczu, pewnie i tak sporo ziemniaki go wchłoną,
- stosujemy dobre ziemniaki, najlepiej bio,
- doprawiamy je np. dobrym pieprzem, ewentualnie solą - uwierzcie - są pyszne jak są dobrze zrobione!
- jeśli nie musimy to nie łączymy ziemniaków z mięsem - czyli żadnych schabowych czy mielonych, również unikamy mięsnych dań z sosami (wiem że są pycha),
- jeśli ziemniaki to np. w zestawieniu z innymi warzywami - np. leczo, mizeria itp.