piątek, 11 kwietnia 2014

Pikantna ryba z porami w wersji kokosowej

Tytuł sugeruje jakieś niewiadomoco... Może i to danie gdzieś w świecie ma jakąś oficjalną nazwę i jest w tradycji jakiejś kuchni. Nie wiem. Ja zrobiłem po prostu garbage collection przy udziale kupionego w Makro pstrąga, trochę w azjatyckim stylu. Wyszło świetnie - mi bardzo smakowało.

Czego użyłem:
  • 2 filety z pstrąga ze skórą,
  • 2 pory,
  • 3 ząbki czosnku - ale może być mniej gdyż ja lubię czosnek,
  • puszeczka śmietanki kokosowej,
  • 2 łyżki tłuszczu kokosowego do smażenia,
  • resztka ostrej pasty chilli - tyle ile uznajemy za odpowiednie dla nas,
  • szczypta sproszkowanej trawy cytrynowej,
  • sól i pieprz do smaku.
Co z tym zrobiłem:
  • na patelnie dałem 2 łyżki tłuszczu kokosowego, poczekałem aż się roztopi,
  • dodałem pastę chilli i rozprowadziłem ją,
  • wrzuciłem pory, pokrojone na drobne kawałeczki i podsmażyłem to chwilę aby pory trochę zmiękły,
  • na warstwę porów na patelni położyłem rybę skórą do dołu - tak że nawet nie dotykała skórą do dna patelni,
  • dodałem czosnek,
  • podsmażyłem to pod przykryciem przez 3 minuty na średnim ogniu i już po tych 3 minutach filet się usmażył bo był cienki - nawet nie musiałem go obracać,
  • zmniejszyłem ogień i dodałem śmietanki kokosowej i sproszkowaną trawę cytrynową, doprawiłem solą i pieprzem a następnie pomieszałem jeszcze delikatnie aby składniki się zmieszały ale na tyle ostrożnie aby bardzo nie porozwalać ryby,
  • potrzymałem to na małym ogniu jeszcze chwilę,
  • zapakowałem do głębokiego talerza i wciągnąłem od razu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz