Ziemniaki hasselback - czy spotkaliście się kiedyś z takim określeniem? Ja na początku nie wiedziałem o co chodzi dopóki nie zobaczyłem zdjęcia.
Ziemniak hasselback |
Jak widać po prawej, nie chodzi o jakąś specjalną odmianę ziemniaka ale o sposób jego przygotowania i podania.
To zdjęcie obok to już moje dzieło, ziemniak również. Pisząc o zobaczeniu na zdjęciu, mam tu na myśli inny przepis w sieci, który mnie zainspirował.
Jak widać, chodzi o specjalny sposób nacięcia ziemniaka przed pieczeniem. W efekcie dostajemy coś co łatwo możemy pokroić na plasterki a do tego efektownie wygląda. Dodatkowo taki ziemniak wychodzi lepiej upieczony w środku. Wbrew pozorom ten przepis nie jest trudny do zrobienia i poza czasem pieczenia ziemniaków nie jest jakoś specjalnie pracochłonny, pomimo obszernego opisu.
Składniki:
- ziemniaki, najlepiej większe i specjalnie przeznaczone do pieczenia (odmiana grillowa) ale zwykłe też dadzą radę. Potrzebujemy tyle ziemniaków ile zjemy. W zależności od wielkości ziemniaków i ilości biesiadników oraz pojemności piekarnika/pieca, możemy potrzebować zarówno 2 jak i 20 ziemniaków :) Wszystko zależy od skali imprezy :) Nie sądzę jednak aby naraz do typowego piekarnika udało nam się zmieścić 7-8 ziemniaków,
- zioła prowansalskie - ilość odpowiednia do ilości ziemniaków,
- olej ryżowy - jeśli nie mamy, bierzemy jakikolwiek którego używamy do pieczenia,
- patyczki do szaszłyków,
- pieprz i sól do smaku.
Składniki opcjonalne:
- papryka czerwona - słodka lub ostra - jak lubimy - również w ilości odpowiedniej do ilości ziemniaków,
- czosnek granulowany.
Przygotowanie i nacięcie ziemniaków:
- ziemniaki myjemy i obieramy ze skórki, po obraniu każdy wrzucamy do garnka z wodą aby nie ściemniały,
- bierzemy patyczek do szaszłyków i wbijamy go po kolei w każdego ziemniaka blisko "boku" (gdzieś w odległości 5-10 mm) tak aby przeszedł przez niego na wylot wzdłuż dłuższego wymiaru. Chodzi o to aby na czas krojenia patyczek wbity w ziemniaka stanowił swego rodzaju ogranicznik dla noża by niechcący nie przeciąć ziemniaka podczas jego nacinania. Na tym etapie trzeba uważać bo im dorodniejszy i bardziej zwarty ziemniak, tym trudniej wbić w niego patyczek i tym łatwiej ten patyczek złamać lub niechcący wbić sobie w rękę,
- po wbiciu patyczka nacinamy ziemniaka jak na zdjęciu w odstępach kilka milimetrów pomiędzy nacięciami,
- po nacięciu wyciągamy patyczek z ziemniaka, ziemniak ląduje w wodzie, a patyczek wbijamy w następnego i tak dalej,
- nacięte ziemniaki wkładamy z powrotem do garnka z wodą a następnie doprowadzamy całość do wrzenia i gotujemy 10 minut,
- wyciągamy ziemniaki z wody, pozwalamy im chwilkę ostygnąć.
Mieszanka przypraw:
- w międzyczasie przygotowujemy sobie mieszankę ziół i oleju/oliwy, którą posmarujemy ziemniaki przed pieczeniem - w jakimś naczyniu czy miseczce, mieszamy ze sobą olej, zioła prowansalskie oraz opcjonalnie czerwoną paprykę i czosnek granulowany. Upewnijmy się że jest dobrze wymieszana,
- za pomocą pędzelka czy innego odpowiedniego narzędzia, smarujemy naszą mieszaniną ziemniaki. Teoretycznie zamiast smarować ziemniaki pędzelkiem, możemy próbować je wrzucić do jakiegoś większego naczynia, dodać naszą mieszaninę z ziołami oraz olejem i na zasadzie podrzucania czy obracania ziemniaków, również osiągnąć podobny efekt. Nie testowałem jednak tej drugiej metody z naciętymi ziemniakami więc trudno mi ręczyć za jej skutek i czy w jej wyniku ziemniaki się nie rozlecą,
Pieczenie:
- podgrzewamy piekarnik do 220 stopni Celsjusza, a blachę do pieczenia wykładamy papierem do pieczenia,
- przekładamy przyprawione i nacięte ziemniaki na blachę do pieczenia,
- po przyprawieniu naszych ziemniaków wkładamy blachę z nimi do piekarnika (półka nr 3 z 5 czyli na środku) i pieczemy w temperaturze 220 stopni Celsjusza przez ok. godzinę - aż będą miękkie,
- w trakcie pieczenia możemy przykryć ziemniaki folią aluminiową ale jest to krok opcjonalny,
- pod koniec pieczenia możemy włączyć na ostatnie 10 minut termoobieg.
Tak przygotowane ziemniaki od razu podajemy, najlepiej z sosem czosnkowym czy jogurtowym.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz