|
Jajka sadzone na patelni |
Pozornie to banał - mega proste składniki i każdy powinien potrafić zrobić jajko sadzone.
Jednak każdy banał ma swoje niuanse więc postanowiłem się podzielić swoimi odkryciami na tym polu.
Czego potrzebujemy:
- dobre jajka - tyle ile zjemy - najlepiej "prosto spod kury", ewentualnie zielononóżki czy z wolnego wybiegu. Jeśli nie mamy tzw. dobrych jajek, z pewną dozą ostrożności mogą być takie jakie mamy - byle nie zbuki :)
- odrobinę tłuszczu do smażenia - może być olej czy masło, najlepiej klarowane,
- pieprz i sól do smaku,
- płaska łopatka do ściągania delikatnych obiektów płaskich z patelni,
- dobra, nie przywierająca patelnia, najlepiej duża gdy chcemy zrobić więcej jajek naraz.
|
Kanapka z jajem sadzonym i kolendrą |
Jak się do tego bierzemy:
|
Coś dla miłośników rozpływających się żółtek |
|
Dymka też daje radę z jajkiem sadzonym |
|
A tu wersja z pietruszką i słodką papryką |
- jajka myjemy, możemy dodatkowo sparzyć skorupkę wrzątkiem jeśli obawiamy się salmonelli a następnie przygotowujemy do wbicia na patelnię. Poprzez przygotowanie rozumiem ułożenie sobie jajek w misce koło kuchenki - gdy będziemy je wbijać, wówczas będzie łatwo to zrobić jedno po drugim a dodatkowo będzie gdzie odłożyć skorupki,
na patelnię dajemy nasz tłuszcz do smażenia i staramy się go rozprowadzić równomiernie po całej jej powierzchni. W przypadku oleju można to zrobić na zimno zanim jeszcze zaczniemy patelnię podgrzewać np. za pomocą pędzelka czy kawałka ręcznika papierowego.
Gdy używamy masła klarowanego uda nam się to już raczej tylko na gorąco - przechylając patelnię na boki. Uważajmy aby się nie poparzyć i nie wylać na siebie gorącego
tłuszczu!
- patelnię podgrzewamy na średnim ogniu - tak aby jajka po wrzuceniu na patelnię zaczęły się smażyć ale niezbyt gwałtownie - abyśmy mieli czas na reakcję, zdążyli je przyprawić, może w międzyczasie zrobić inne rzeczy i mogli spokojnie trafić w ten właściwy moment gdy uznamy że są gotowe,
- rozbijamy jajka po kolei i wrzucamy je na patelnie tak aby nie rozlać żółtek i aby jajka w miarę możliwości były z dala od siebie i się nie stykały ze sobą na ile to możliwe - jak na zdjęciu powyżej.
Jeśli nam się zleją w jeden jajeczny obszar, poczekajmy chwilę aż białko się zetnie, wówczas możemy rozdzielić je tam gdzie chcemy łopatką,
- w tym momencie mamy świetną okazję aby nasze jajka przyprawić - najczęściej pieprzem do smaku, może solą, choć ja ostatnio przyprawiłem je również papryką słodką - co widać na jednym ze zdjęć,
- smażymy nasze jajka i uważnie je obserwujemy - bądźmy czujni!
- gdy chcemy usmażyć nasze jajka tak aby jednocześnie gorące powietrze "smażyło" je od góry, możemy przykryć patelnię pokrywką jeśli jest to możliwe i mamy pasującą pokrywkę,
- gdy zauważymy że białko generalnie już się ścięło, może na brzegach zaczyna odrobinę zmieniać kolor, widać że na wierzchu nie jest już płynne -decydujemy czy je ściągać czy nie.
- gdy marzymy o tym aby żółtko się rozlało po lekkim dotknięciu to możemy uznać że wersja "rozlewająca się" jest już gotowa. Ściągamy więc nasze jajka ostrożnie z patelni za pomocą płaskiej łopatki, najlepiej do tego celu przeznaczonej.
jeśli jednak nie przepadamy specjalnie za rozlewającym się żółtkiem, możemy w tym momencie spróbować jednym pewnym ruchem łopatki przewrócić nasze jajka na drugą stronę, aby ona również się trochę podsmażyła. Gdy skorzystaliśmy z metody z pokrywką, opisanej powyżej, ten krok może nie być konieczny gdyż góra również może być już podsmażona.
Po podsmażeniu jajek z drugiej strony, możemy je ściągać łopatką i podawać.
- dla lepszego efektu i smaku, możemy jajka ozdobić czymś zielonym jak np. pietruszką, kolendrą czy dymką.
Takie jajka sadzone są świetne jako główne danie na śniadanie, ale można ich użyć również do kanapek, burgerów czy nawet dodatku do dań warzywnych.
Smacznego!
W zasadzie usmażanie idealnych jajek sadzonych to wielka sztuka :)
OdpowiedzUsuń