Dzisiaj poniedziałek a z doświadczenia wiadomo że w poniedziałki dużo się dzieje i właściwie po całym dniu czujemy się zmęczeni jak w piątek. A to oznacza że dobrze by było zjeść coś gotowego, dobrego i pożywnego.
Ponieważ jesteśmy we Wrocławiu, napiszę o miejscu które dość często mijałem ale nigdy nie spróbowałem tam zjeść. Mam na myśli Ferit Kebab - naprzeciwko SkyTowera, po drugiej stronie ul. Wielkiej.
Miejsce chyba powstało wcześniej niż sam SkyTower i sporo robotników pracujących na budowie go odwiedzało. Jednak pomimo tego że SkyTower już od ponad roku jest oddany do użytku, robotników znacznie mniej ale klientów nie brakuje pomimo że w centrum handlowym SkyTower jest sporo miejsc gdzie można zjeść. A to dobry znak...
Teraz trochę praktyki. Odwiedziliśmy miejsce z żoną wracając z centrum. Byliśmy w sumie głodni i zamówiliśmy: żona mały kebab w bułce oraz taki ciekawy słodki przysmak (nie pamiętam jak się nazywał) a ja duży kebab drobiowy.
I tu uwaga! To miejsce odróżnia się na tle innych miejsc na kebabowym szlaku tym, że zamiast klasycznych frytek można zamówić również wersję z ryżem i nie tylko. A o to właśnie mi chodziło - kebab + ryż! Już za ten fakt bardzo lubię to miejsce.
Moje wrażenia:
I tu uwaga! To miejsce odróżnia się na tle innych miejsc na kebabowym szlaku tym, że zamiast klasycznych frytek można zamówić również wersję z ryżem i nie tylko. A o to właśnie mi chodziło - kebab + ryż! Już za ten fakt bardzo lubię to miejsce.
Moje wrażenia:
- sos dobrze skomponowany bez czosnkowej przesady, jaka często się zdarza,
- danie posypane fajnym zestawem przypraw (może własnej roboty?),
- dużo świeżych warzyw,
- oczywiście dużo mięsa,
- odpowiednia ilość soli - jedzenie nie jest przesolone a właściwie nie jest typowo słone - to rzadkość w kebabowym świecie - jak dla mnie to na plus.
Dodatkowo w kilka godzin po zjedzeniu stwierdzam że był to chyba najmniej obciążający żołądek kebab jakiego jadłem w ostatnim czasie.
Czyli - pełen pozytyw! Wrócę tu mam nadzieję nie raz!
Czyli - pełen pozytyw! Wrócę tu mam nadzieję nie raz!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz