Dzisiaj coś z pubowych i bardziej anglosaskich klimatów. U nas na razie patent nieznany ale to może się właśnie zmienić dzięki takim postom jak ten.
Pierwsze wrażenie ludzi, którym to opowiadałem, było mniej więcej takie: "Co Ty? Jajka marynujesz?"...
Jednak po degustacji pierwszej próbnej serii 4 jaj okazało się że to prawdziwy przysmak.
Jedyną jego wadą jest to że marynowanie trwa przynajmniej tydzień, ale jak jesteśmy cierpliwi to może być nawet i miesiąc. Pamiętajmy żeby zjeść tak zapiklowane jaja w ciągu 3-4 miesięcy.
Za Wielką Wodą lub na Wyspach znają różne odmiany przepisu na piklowane jaja - mogą być z koperkiem, w sosie z buraków, z ananasem, w cydrze czy na słodko-kwaśno... Pewnie jest jeszcze cała góra mutacji tych przepisów.
Jaja piklowane z koperkiem |
Potrzebne składniki - proporcje na 1 litr zalewy:
- 10 jaj i słoik, w którym się zmieszczą,
- 600 ml białego octu winnego,
- łyżeczka koperku,
- pół łyżeczki białego pieprzu,
- pół łyżeczki gorczycy,
- 3 łyżeczki soli,
- łyżeczka posiekanej cebuli albo soku z cebuli,
- łyżeczka posiekanego czosnku lub jeden obrany ząbek czosnku,
- 400 ml wody.
- Bierzemy jaja i gotujemy na twardo, a następnie obieramy ze skorupek i umieszczamy w naszym słoiku,
- W innym naczyniu przygotowujemy zalewę - czyli mieszamy wszystkie pozostałe składniki poza jajami, podgrzewamy aż do wrzenia i gotujemy na bardzo wolnym ogniu jeszcze przez 5 minut.
- Zalewę wlewamy do słoja tak aby zakryła jajka.
- Słój zamykamy szczelnie i wstawiamy do lodówki (oryginalny przepis mówi o tym aby wstawić to natychmiast, w moim przypadku dałem mu jednak trochę ostygnąć w obawie o agregat lodówki).
Trzeba cały czas pamiętać o proporcjach pojemności słoika, jaj i zalewy aby osiągnąć mniej więcej efekt jak na zdjęciu - czyli jaja mieszczą się w słoiku i zalewy jest tyle aby zakryła całkowicie jajka i najlepiej wypełniła praktycznie cały słoik.
Ponieważ seria próbna okazała się sukcesem, zwłaszcza na działkowej sesji u Pantery i właściwie nic nie zostało, postanowiłem otworzyć produkcję na większą skalę i udoskonalić tą jajcarską technologię.
Tym razem poszedł na warsztat przepis z sokiem z buraków. Jego zaletą jest to że jaja po zapiklowaniu na zewnątrz mają kolor buraków, w środku przechodzi on stopniowo w żółty - wygląda to w sposób dość pojechany.
Jajka ready - najlepiej od kur wolnowybiegowych |
Ogólne zasady są analogiczne jak w poprzednim przepisie.
Gotowy słój |
- 10 jaj i słoik, w którym się zmieszczą,
- 600 ml białego octu winnego,
- 400 ml soku z buraków (może być kupny),
- 1 łyżeczka brązowego cukru,
- 1 liść laurowy.
Mniam! |
Wychodzi na to że właściwie klucz do sukcesu jest w zalewie i proporcjach octu do wody lub innego płynu - 60% do 40%.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz